Neuralink – szansa czy zagrożenie? tło

Neuralink – szansa czy zagrożenie?

Neuralink to firma założona w 2016 roku przez Elona Muska, zajmująca się tworzeniem i rozwijaniem implantów mózgowych tzw. interfejsów mózg-maszyna. Umieszczenie implantu w mózgu umożliwiłoby sterowanie komputerem lub innym urządzeniem elektronicznym za pomocą myśli. Technologia ta stwarza potencjał do zastosowania w medycynie, m.in. w leczeniu chorób neurologicznych. Dzięki niej pacjent mógłby odzyskać niezależność i poprawić jakość swojego życia. To fascynujące móc odmienić czyjś los, jednak równie przerażające, ze względu na kwestie bezpieczeństwa i prywatności, a także zagadnienia etyczne. Wizja rodem z Black Mirror wydaje się nie być aż tak odległa.

Neuralink – badania

Badania nad skutecznością działania implantu opierały się do niedawna na seriach prób wykonywanych na zwierzętach. Dopiero w maju 2023 Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków wydała zgodę Neuralink na badania kliniczne na ludziach (choć w marcu tego samego roku wniosek został odrzucony). Wykorzystywanie zwierząt do badań wzbudziło sporo kontrowersji wokół tematu za sprawą doniesień medialnych i organizacji zajmujących się prawami zwierząt. Do 2022 roku zginęło około 1500 zwierząt, a w eksperymentach brały udział małpy, owce, świnie i gryzonie. Dochodzenie w sprawie metodologii testów oraz zarzutów o niehumanitarne traktowanie zwierząt wszczęto po skargach personelu firmy, jednak ostatecznie nie stwierdzono naruszeń prawa. Firma podkreśla, że badania na zwierzętach to niezbędny krok w procesie rozwoju i zapewnienia bezpieczeństwa technologii przed przed jej zastosowaniem u ludzi.

neuralink

Wszczepienie implantu N1

Wydanie zgody przez FDA na rozpoczęcie badań klinicznych na ludziach było przełomowym momentem dla firmy Neuralink i technologii interfejsu mózg-maszyna. Już w styczniu 2024 roku przeprowadzono pierwszą operację wszczepienia implantu Telepathy ludzkiemu pacjentowi – 29-letniemu Nolandowi Arbaughowi, który na skutek wypadku podczas nurkowania został sparaliżowany od ramion w dół. Implant miałby umożliwić pacjentowi sterowanie kursorem lub klawiaturą komputera wyłącznie za pomocą myśli. Operacja przebiegła pomyślnie, a mężczyźnie udało się zagrać w szachy, co można było zobaczyć na transmisji wideo na platformie X (https://www.youtube.com/watch?v=qoKwpAz3ANM). Choć jak sam Noland stwierdził, że technologia nie jest doskonała, to już zmieniła jego życie. Kilka miesięcy po wszczepieniu implantu doszło do awarii, która osłabiła działanie chipu. Jak podają twórcy jej przyczyną była odma wewnątrzczaszkowa, powstała na skutek przedostania się powietrza do jam czaszki. W efekcie czego zamieszczone w mózgu elektrody wysunęły się, osłabiając tym samym skuteczność implantu. Sytuacja została jednak opanowana, naukowcy wprowadzili modyfikację algorytmów zapisu danych, dzięki czemu implant odzyskał moc, a jego działanie wykazało nawet zwiększoną skuteczność.

neuralink

Neuralink – szanse

Neuralink ma potencjał, aby znacząco zmienić różne aspekty medycyny, komunikacji oraz interakcji człowieka z technologią. Potrzeba dalszego rozwoju implantu interfejs mózg-maszyna to szansa na przywrócenie części sprawności osobom z niepełnosprawnościami. Technologia Neuralink mogłaby pomóc w łagodzeniu objawów wielu schorzeń neurologicznych poprzez stymulację określonych obszarów mózgu, jak np. chorobę Parkinsona, padaczkę czy depresję. Osoby, które utraciły sprawność fizyczną, np. zdolność mowy lub są sparaliżowane, mogłyby komunikować się i kontrolować urządzenia elektroniczne za pomocą myśli. Pojawia się także perspektywa poprawy funkcji poznawczych ludzi, umożliwiająca szybsze przyswajanie wiedzy czy lepsze zapamiętywanie informacji. Neuralink stałby się pomocny w lepszym rozumieniu funkcjonowania mózgu, a co za tym idzie mógłby przyczynić się do nowych odkryć naukowych.

neuralink

Neuralink – zagrożenia

Wizja ulepszonego świata wygląda obiecująco, jednak budzi równie wiele wątpliwości. Istnieje ryzyko nadużyć technologii chociażby poprzez niewłaściwe wykorzystywanie danych zebranych przez urządzenie, czy monitorowanie myśli i działań ludzi bez ich zgody. Choć Neuralink to nie jedyna firma zajmująca się wprowadzeniem interfejsu mózg-maszyna, jest ich więcej (m.in. Kernel, Neurable, Synchron, Blackrock Neurotech), to za sprawą Elona Muska zyskała potężny rozgłos.

Stosowana w Neuralinku inwazyjna metoda umieszczenia implantu, czyli bezpośrednia ingerencja w mózg może nieść za sobą spore ryzyko, jak np. infekcje, krwawienia czy trwałe uszkodzenia mózgu. Istnieje również obawa przed wpływem implantu na tożsamość, czy zmniejszeniem zdolności do samodzielnego funkcjonowania. Długoterminowe skutki użytkowania implantów mózgowych Neuralink wymagają dalszych badań klinicznych i monitorowania, dlatego na razie nie ma pewności, co do ich bezpieczności i trwałości.

Wprowadzenie tej technologii mogłoby też pogłębić istniejące nierówności społeczne. Koszt implantu byłby zapewne na początku bardzo wysoki, więc dostęp do niego mieliby ludzie zamożni lub prywatne kliniki. Co więcej, jeśli implant umożliwiałby zwiększenie funkcji poznawczych i wspieranie procesów uczenia się, osoby z niego korzystające mogłyby mieć przewagę na rynku pracy, czy w osiąganiu kariery.

Technologia Neuralink wciąż jest na wczesnym etapie rozwoju i choć jej możliwe zastosowania mogą przynieść korzyści zarówno w leczeniu poważnych schorzeń, jak i w codziennym życiu, to firma musi zmierzyć się jeszcze z wieloma wyzwaniami na różnych płaszczyznach. Wątpliwości obejmują kwestie technologiczne, proceduralne, jak i etyczne. Dlatego ważne są wszelkie regulacje, które zapewnią bezpieczeństwo użytkowników oraz ochronę ich praw, jednocześnie umożliwiając rozwój innowacyjnych technologii medycznych.

Komentarze (0)

zostaw komentarz

przesuń, aby odblokować

odblokowano