Skąd wiemy, że się nasze media się rozwijają?

Na pewno kiedyś oglądaliście swoje zdjęcia sprzed paru lub kilkunastu lat i pomyśleliście ,,teraz wyglądam lepiej”. To niekoniecznie oznacza, że uważacie siebie z przeszłości za brzydkich, niestylowych. Często to przecież moda wpływa na nasz wygląd, a jak wiemy moda jest kapryśną przyjaciółką, bo przemija i po wielu latach wraca z poczucia sentymentu. W ten sam sposób, w który patrzy się na swoje fotografie z przeszłości, my spojrzeliśmy na nasze social media.

Przełom czy proces?

Najczęściej zauważamy własny rozwój, kiedy towarzyszy nam przy tym jakieś ważne wydarzenie, na przykład ukończenie szkoły, otrzymanie dobrej pracy lub awansu. Wtedy hucznie świętujemy, wspólnie z najbliższymi cieszymy się osiągnięciami. Jednak czy rozwój musi być równoznaczny z sukcesem? To pytanie z natury filozoficzne, ponieważ pojęcie sukcesu jest względne, przez co nie ma na niego uniwersalnego przepisu. My wiemy natomiast, czym dla naszej firmy jest rozwój i jak przebiegał.

Rozwój to proces. Trudno byłoby poszerzać horyzonty bez autorefleksji i gotowości do zmian. Dlatego śmiało spojrzeliśmy w przeszłość naszych social mediów. Zdajemy sobie sprawę, że na każdym etapie działaliśmy na swoje 100% i realizowaliśmy wówczas aktualny zamysł. Dzięki prześledzeniu historii naszych profili społecznościowych zdaliśmy sobie sprawę, jak zmienił się nasz wizerunek.

Co zniknęło, a co się pojawiło?

Przed 2019 rokiem publikowaliśmy wiele treści z odniesieniami do naszego bloga, który znajdował się na poprzednim serwerze. W tamtym czasie nasze posty były szczególne, ponieważ publikowaliśmy je w dwóch językach – polskim i angielskim, co było ciekawą i dobrą praktyką, którą dziś polecalibyśmy szczególnie tym firmom, których celem jest wypłynięcie na szerokie wody rynku zagranicznego bez zaprzestania docierania do polskiego klienta.

Metamorfozy

Znacząca dla naszych treści była zmiana serwera w listopadzie 2019 roku. W tym czasie opublikowaliśmy także sentymentalny post dotyczący naszych siedzib od początku założenia Solveit. Firma rozpoczęła działalność w mieszkaniu naszego CEO, na co patrzymy dziś z rozrzewnieniem. Jest to także ważny materiał ze względu na ukazanie zmiany naszej stylistyki.

Nasze metamorfozy można obserwować na podstawie szaty graficznej postów. W 2019 roku stawialiśmy na szarości, które towarzyszyły nam jeszcze w 2020 i 2021 roku, choć pojawiały się także próby kolorowych akcentów. Niezależnie od wprowadzanych nowości w wizualności postów zawsze stawialiśmy na dobrą jakość zdjęć i grafik, a także filmów.

Relacja i edukacja

Ważny i przełomowy był dla nas czas pandemii. Otworzył przed nami nowe możliwości i rozwiązania, przy których pozostajemy do dziś. Efekty tego łatwo zauważyć na naszych social mediach. Jeszcze w 2019-2021 roku członkowie naszego zespołu często pojawiali się w publikowanych postach. Pokazywaliśmy naszą codzienność, wspólne inicjatywy, często w sposób humorystyczny, z przymrużeniem oka i dystansem do siebie. Pojawiały się quizy ,,jak myślisz?” z naszymi pracownikami w roli głównej, by zachęcać do aktywności w komentarzach.

Co jakiś czas przypominaliśmy naszym odbiorcom, kto należy do naszego zespołu i czym się zajmuje. Wyraźna zmiana zaczęła zachodzić od początku 2022 roku, kiedy nasz zespół zmienił typ pracy na zdalny. Od tej pory skupiliśmy się na publikowaniu efektów współpracy z naszymi klientami, a posty relacjonujące naszą obecność w firmie stały się okazjonalne. Nie oznacza to jednak, że przestaliśmy wprowadzać pozytywne akcenty w naszej komunikacji. Kontynuujemy tradycję świętowania razem z naszymi odbiorcami szczególnych dni w roku, takich jak Nowy Rok, Dzień Kobiet, Wielkanoc, Dzień Matki.

Media społecznościowe stały się dla nas również przestrzenią, którą wykorzystaliśmy do edukacji. Uważamy, że ważne jest to, by wyjaśniać naszym obserwującym, co oznaczają nieco tajemnicze z ich perspektywy skróty i pojęcia pochodzące z branży marketingu i bezpieczeństwa internetowego.

Partnerstwo

Tym, co przez parę ostatnich lat pozostawiliśmy w niemal niezmienionej formie jest przedstawianie efektów pracy dla poszczególnych klientów. Realizujemy to poprzez publikowanie grafik ukazujących nasze propozycje odświeżenia wizerunku marek. Dzięki takim aktualnościom, informujemy naszych obserwujących, z którymi branżami współpracowaliśmy, a oni mogą zauważyć jak duża ich różnorodność.

Poprzez udostępnianie zrealizowanych projektów budujemy własny wizerunek partnera, któremu można zaufać i mieć pewność co do jego rzetelności i skuteczności. Gdy przeglądamy dawne posty, widzimy pozostawione pod nimi komentarze naszych zadowolonych klientów, którzy oprócz oferowanej przez nas jakości usług, doceniają również naszą osobowość, ludzkie podejście do biznesu.

Wychodzenie z szufladki

Po przeanalizowaniu naszych social mediów możemy zdecydowanie stwierdzić, że zaczęliśmy dążyć do coraz lepszej jakości treści poprzez stylową, nasyconą kolorem grafikę oraz wyraźny zwrot w stronę minimalizmu. Nasza grafika dodaje przestrzeni na oddech i chroni przed niepotrzebnymi bodźcami, jest zrównoważona. Teksty natomiast z humorystycznych i puszczających oko przerodziły się w skoncentrowane na edukowaniu i rozjaśnianiu podjętych przez nas procesów. Można byłoby to określić spoważnieniem lub nabraniem dojrzałości. My jednak tego nie szufladkujemy, ponieważ kategoryzowanie siebie może ograniczać dalszy rozwój, a przecież pracujemy po to, by poszerzać perspektywy.

Co zrobić, by w przyszłości nie czuć żalu do siebie o podjęte decyzje wizerunkowe? Po pierwsze zostawić to profesjonalistom, takim jak my! A tak na poważnie – należy zadać sobie pytanie: Czy jestem teraz zadowolony z osiągniętego efektu? My za każdym razem zmiany szaty graficznej, sposobu publikowanych treści byliśmy pewni, że jest to zgodne z naszymi wartościami i tym, co chcemy sobą reprezentować. Dawaliśmy i nadal dajemy sobie przyzwolenie na to, by w przyszłości dokonywać zmian i do tego też Was zachęcamy.