Wizerunek w czasie kryzysu klimatycznego
Wiele mówi się o szkodliwości przemysłu modowego. Nie bez przyczyny. To właśnie produkcja odzieży przysparza naszej planecie wielu problemów, w tym z nadmierną emisją CO2. O aspektach tej branży opowiemy w tym artykule. Dowiecie się z niego także, dlaczego współczesny człowiek potrzebuje mody.
Przemysł modowy jest odpowiedzialny za niemal 10% światowej emisji dwutlenku węgla. Sama produkcja poliestru rocznie uwalnia do atmosfery ponad 700 miliardów kilogramów gazów cieplarnianych. Co więcej, około jedna piąta światowego zanieczyszczenia wody powodowanych jest właśnie przez tę działalność człowieka. W wyniku produkcji odzieży Ziemia obciążana jest 92 milionami ton odpadów. Dzieje się tak ze względu na liniowy model biznesowy, który, krótko mówiąc, stoi w kontrze do zrównoważonego rozwoju.
Wobec tego warto postawić pytanie: czy przemysł odzieżowy w takim wydaniu, jaki znamy dziś jest nam jeszcze do czegoś potrzebny?
Do czego służy moda?
Sposób, w jaki się ubieramy, jak się nosimy ma ścisły związek z psychologią i socjologią. Moda to przestrzeń wyrażania swojej tożsamości, a nawet przynależności kulturowej i etnicznej. Taką funkcję pełnią stroje regionalne, style układania fryzury czy sposób wykonania makijażu.
Co więcej, dawniej strój regionalny był wyjątkowym odzieniem ubieranym tylko na szczególne okazje. Codzienna odzież zwyczajnych ludzi nie cechowała się niczym więcej poza praktycznością, ze względu na brak dostatku. Nie dotyczyło to oczywiście wyższych warstw społecznych, które poprzez ubiór wyrażały, do której klasy przynależały.
Moda może służyć samorealizacji, chociaż dawniej wyraźnie odzwierciedlała status społeczny i zależności międzyludzkie. Współcześnie odgrywa ważną rolę w świecie celebrytów, artystów, ale także polityków i biznesmenów. To ubiór często kreuje pożądany wizerunek. Trzeba być jednak ostrożnym, bo jeden stylistyczny błąd może wiele kosztować.
Od nastania silnego nurtu indywidualizmu i kultu jednostki w kulturze europejskiej i zachodniej, powiązanej z rozwojem kapitalizmu, ubiór stał się formą wyrażenia siebie, swojego charakteru czy poglądów. Jak jednak widzimy, nasze wyrażanie siebie i nacisk kładziony na wyróżnianie się z tłumu, zaczyna naszą planetę zbyt wiele kosztować.
Czy wszystko może być modne?
Zasadniczo każdy produkt może stać się modny, w zależności od grupy docelowej, jakości czy ceny. Jedną z faz jego życia na rynku jest właśnie etap mody masowej, zakładając oczywiście, że przejdzie przez fazę wyróżnienia, a później naśladownictwa – czyli momentu, w którym konsumenci zaczynają inspirować się influencerami. Istotne jest tutaj również tempo rozprzestrzeniania się trendów, jakie gwarantują Internet i social media.
Na kolejnym etapie następuje rozwinięcie produkcji masowej, tak niszczącej dla środowiska. Wobec tego, można wyciągnąć wniosek, że z punktu widzenia ekologii dobrze byłoby, aby produkty nie wchodziły w ogóle w tę fazę, a pozostały na etapie naśladownictwa. Przy tym warto pamiętać również o modach sezonowych. Ten okres wysokiej popularności może trwać krócej lub dłużej w zależności od nakładów reklamowych i promocyjnych.
Jak długo trwa moda? To zależy od kilku czynników, zaczynając od zgodności z trendami społecznymi, normami i wartościami. Ekstrawaganckość, wychodząca poza ramy tego, co uznaje się za stosowne, nie będzie dobrym elementem modowym, chyba że to właśnie buntowniczość i łamanie zasad społecznych ma być tym, co stanowi trend w obrębie pewnej subkultury. W takim przypadku jednak nie będzie mowy o modzie masowej.
Rynek modowy w Polsce
Według raportu Wpływ koronawirusa na rynek modowy w Polsce opublikowanego przez PwC w marcu 2020 roku przychody całego sektora modowego w naszym kraju wynosiły 70 miliardów złotych, z czego 73% tej kwoty generowali krajowi przedsiębiorcy. Statystyczny Polak wydawał w tamtym czasie 1850 złotych rocznie na zakupy modowe.
Nie można pominąć faktu, że dużą konkurencją dla polskich marek są produkty sprowadzane z Chin. Pocieszające jest jednak, że ponad 50% badanych polskich konsumentów jest skłonna dopłacić do rodzimych produktów, z czego niemal połowa nawet do 10% – takie dane wskazuje PAiH w przeglądzie branżowym z lutego 2021. Jeśli spojrzymy ogólnie na tę gałąź rynku, to zauważymy, że jest ona wymagająca i chwiejna. Zależna jest od wielu czynników, nie tylko gospodarczych, ale też zewnętrznych, np. nawyków konsumenckich, a nawet pogody.
Jak zrównoważyć modę?
Powiedzieliśmy już, że rynek modowy najczęściej reprezentuje liniowy model biznesowy. W efekcie wiele wyprodukowanych dóbr trafia na wysypiska śmieci, chociaż wcale by nie musiało. Inną, ciemną stroną tego rynku jest fast fashion, czyli powielanie najnowszych trendów designerskich i produkowanie ich na masową skalę w zatrważająco szybkim tempie.
Oprócz nieodpowiedzialnego wykorzystywania surowców, słyszy się również o niewolniczej pracy osób zatrudnionych w fabrykach odzieży, w tym dzieci. Dlatego, jeśli chcemy prawdziwie dbać o środowisko, powinniśmy sprawdzać, czy marka, której wyroby nosimy, postępuje etycznie. Już 2 na 5 konsumentów stara się wspierać tylko odpowiedzialne marki.
Czy istnieje sposób, który mógłby powstrzymać ten negatywny wpływ na środowisko tak, abyśmy nie musieli całkiem rezygnować z tego, co lubimy w kupowaniu i wybieraniu stylizacji? Przede wszystkim warto postawić na trend slow fashion oraz fashion second hand. Są to ubrania, które nie powstały w procesie masowej produkcji, a także te, które trafiają ponownie do obiegu.
Kiedyś do sklepów z odzieżą używaną chodzili tylko ci, którzy nie mogli sobie pozwolić na nowe ubrania. Współcześnie wiele można zyskać wizerunkowo dzięki robieniu tam zakupów – po pierwsze, można znaleźć prawdziwe perełki znanych marek, a po drugie propagujemy w ten sposób ekologiczne rozwiązania.
Poza tym, odzież używaną znajdziemy już nie tylko w lumpeksach, bo są do niej przeznaczone konkretne aplikacje, a nawet najwięksi producenci odzieży w swoich sklepach, również internetowych, stworzyli przestrzeń ,,pre-loved”. Nową ideą jest wypożyczanie ubrań, co do tej pory znaliśmy tylko z salonów sukien ślubnych i kostiumów karnawałowych.
Zasługujemy na więcej?
Gdy krytycznie pomyślimy nad rynkiem modowym, możemy dojść do wniosku, że być może po prostu współcześnie przesadzamy z oryginalnością. Z drugiej jednak strony trudno byłoby nam sobie wyobrazić, aby współczesny świat miał zrezygnować z kolorów, tekstur i sztucznych materiałów. Dążyć zatem należy do złotego środka i rozwiązań prawdziwie szanujących Ziemie, bo pamiętajmy – nie ma planety B.
Komentarze (0)